Pokręcone opowieści z lasu i ogrodu
Żywoty Żuczka, czyli bajki niegrzeczne dla dużych dzieci
Piszę, bo kocham pisać. Snuć opowieści. Malować zdarzenia bardziej wyraziste, nasycone kolorami, nawet ładniejsze niż rzeczywistość, która jednakowoż wcale szara nie jest – choć może czasem bywa… Kocham pleść głupoty, dzięki którym ktoś może uśmiechnąć się i mieć lepszy dzień. Cieszę się jak dziecko, kiedy ze słów układam zdarzenia i stwarzam bohaterów, którzy żyją własnym życiem i za którymi czasem nadążyć nie mogę… W takich chwilach czuję się jak reporter wrzucony w wir zdarzeń i rejestrujący wszystko wokół bez wytchnienia. A może po prostu zmyślam radośnie nie mogąc nadziwić się, że Ciebie, mój Czytelniku, cokolwiek to obchodzi… Właśnie, jeśli jesteśmy już przy Czytelnikach, to z tego miejsca dziękuję Wam, którzy wpadliście pod moje skrzydełka i trwonicie przyjemnie czas, za to, że jesteście. Specjalnie dla Was – w oczekiwaniu na PRAWDZIWĄ KSIĄŻKĘ – bajki niegrzeczne. Smacznego!