Z potrzeby pisania – dla Tych, którzy lubią czytać.

CZYTELNIA – a w niej różności, do poczytania przy porannej kawce lub popołudniowej herbacie:
Proste historie – czyli felietony o codzienności; o tym, co naprawdę warte zobaczenia i przeżycia. Recenzje książek. Opowiastki na wesoło, a czasem z nutką nostalgii w tle. Felietony quasi budowlane i nieporadniki ogrodowe.
Do poczytania nawet kiedy masz tylko dziesięć minut na kawę.

Pokręcone opowieści z lasu i ogrodu, czyli bajki niegrzeczne – Żywoty żuczka. Piszę owe, bo kocham pisać. Snuć opowieści. Malować zdarzenia bardziej wyraziste, nasycone kolorami, nawet ładniejsze niż rzeczywistość, która jednakowoż wcale szara nie jest – choć może czasem bywa… Kocham pleść głupoty, dzięki którym ktoś może uśmiechnąć się i mieć lepszy dzień. Cieszę się jak dziecko, kiedy ze słów układam zdarzenia i stwarzam bohaterów, którzy żyją własnym życiem i za którymi czasem nadążyć nie mogę… W takich chwilach czuję się jak reporter wrzucony w wir zdarzeń i rejestrujący wszystko wokół bez wytchnienia. A może po prostu zmyślam radośnie nie mogąc nadziwić się, że Ciebie, mój Czytelniku, cokolwiek to obchodzi… Właśnie, jeśli jesteśmy już przy Czytelnikach, to z tego miejsca dziękuję Wam, którzy wpadliście pod moje skrzydełka i trwonicie przyjemnie czas, za to, że jesteście. Specjalnie dla Was – w oczekiwaniu na PRAWDZIWĄ KSIĄŻKĘ – bajki niegrzeczne. Smacznego!

Przepis na… – głównie na coś pysznego, ale nie tylko!
Bierz sprawy we własne ręce, jeśli nie zadowala Cię to, co czeka na sklepowych półkach. Zrób to sam, zrób to sama! Nawet jeśli nie jesteś szefem kuchni, piekarzem, stolarzem, artystą, ogrodnikiem, krawcową, literatem, fotografem, malarzem ani innym specjalistą. Nie musi być idealnie, wystarczy, że będzie to Twoje dzieło. Nic tak nie cieszy, jak samodzielne wykonanie czegoś, co wydawało się poza naszym zasięgiem. Wspomnij Adama Słodowego i zabieraj się do pracy!

W ogrodzie – porady i przewodniki w lekkim stylu, także dla tych średniozaawansowanych i średnio zainteresowanych ogrodnictwem. Jak stworzyć kawałek własnego, zielonego raju, nie męcząc się przy tym zbytnio? I czy to w ogóle możliwe? Zapraszam do lektury!

dwa kosy