Czytelnia

Piszę, bo kocham pisać. Snuć opowieści. Malować zdarzenia bardziej wyraziste, nasycone kolorami, nawet ładniejsze niż rzeczywistość, która jednakowoż wcale szara nie jest - choć może czasem bywa... Kocham pleść głupoty, dzięki którym ktoś może uśmiechnąć się i mieć lepszy dzień. Cieszę się jak dziecko, kiedy ze słów układam zdarzenia i stwarzam bohaterów, którzy żyją własnym życiem i za którymi czasem nadążyć nie mogę... W takich chwilach czuję się jak reporter wrzucony w wir zdarzeń i rejestrujący wszystko wokół bez wytchnienia. A może po prostu zmyślam radośnie nie mogąc nadziwić się, że Ciebie, mój Czytelniku, cokolwiek to obchodzi... Właśnie, jeśli jesteśmy już przy Czytelnikach, to z tego miejsca dziękuję Wam, którzy wpadliście pod moje skrzydełka i trwonicie przyjemnie czas, za to, że jesteście. Specjalnie dla Was - w oczekiwaniu na PRAWDZIWĄ KSIĄŻKĘ - przyjemnego odbioru!

  • Empuzjon
    Felietony

    Empuzjon

    czyli znaleźć coś dla siebie O Empuzjonie Olgi Tokarczuk powiedziano i napisano już bardzo wiele. Zdania swoje wyrazili krytycy literaccy, literaturoznawcy i ludzie, zajmujący się słowem pisanym na co dzień i na poważnie. Wielokrotnie rozłożono na czynniki pierwsze ową lekturę, zachwycając się – lub nie /to znacznie rzadziej, przyznaję/ – jej intertekstualnością i sposobem pokazania świata, który tu nie jest ani wygodny, ani oczywisty. A co może znaleźć w pierwszej po otrzymaniu przez autorkę Nagrody Nobla powieści, zwyczajny czytelnik/czytelniczka? Empuzjon – horror przyrodoleczniczy Zacznijmy od tego, o czym jest Empuzjon. Otóż jest to historia pewnego studenta ze Lwowa /niejaki Wojnicz, Mieczysław Wojnicz/, który przyjeżdża do sanatorium dla panów w Görbersdorf…

  • Felietony

    Czarodziejska góra

    Czarodziejska góra, czyli rozważania o czasie Dumna jestem z siebie, że w końcu zapoznałam się z „Czarodziejską górą” Thomasa Manna. W końcu, po latach uników, odkładania na później i zaklinania rzeczywistości. Dlaczego piszę, że zapoznałam się? Ponieważ jej nie przeczytałam, a przesłuchałam nagranie – stareńkie, z lat siedemdziesiątych jeszcze, zarejestrowane aksamitnym głosem Ksawerego Jasieńskiego na trzeszczącej romantycznie taśmie. Zdecydowałam się na taki krok, jako że ostatnimi czasy w ciagu dnia pędzę jak opętana, a wieczorami zasypiam w ułamku sekundy. Przeobrażam się z sowy w skowronka. Albo raczej kurę, sądząc po wieczornych zwyczajach. Niezbyt pięknie, no ale do rzeczy… Odsłuchanie „Czarodziejskiej góry” było przeżyciem jedynym w swoim rodzaju. Nie dlatego, że…

  • audiobooki
    Felietony

    Głosy z przeszłości

    Pamiętam taki obrazek z zamierzchłej niemalże przeszłości: siedzimy z koleżankami z klasy w mieszkaniu Elwiry. Mamy może po dziesięć, jedenaście lat. Przed nami magnetofon z przygotowaną kasetą, każdy zna swoją rolę, Elwira przy pianinie… Nagrywamy słuchowisko, którego motywem przewodnim jest melodia „Dla Elizy”. A może nie taki był motyw przewodni? Nie wiem, nie pamietam. Pamietam za to bardzo dobrze panią od polskiego, która poza zwykłymi lekcjami organizowała nam zabawy w sąd /byłam surową sędziną w sprawie Chamisa, który podle zdradził Stasia i Nel/, zadawała niezwykłe prace domowe i zaraziła mnie na całe życie miłością do literatury. Magia radia Skrzypienie i lekkie zakłócenia, towarzyszące transmisjom radiowym sprzed kilkudziesięciu lat, miały niesamowity…

  • drzwi
    Felietony

    O podróżowaniu

    Po Polsce i przez świat. Na kołach, na nogach, po lądzie, po wodzie i powietrzem. Jak komu wygodnie i jak kto lubi. I jakie ma możliwości, także finansowe. Nie o finansach jednak będzie ta historia, a o tęsknocie. O marzeniu, żeby zobaczyć jeszcze niejedno miejsce. Przejść uliczkami, którymi spacerowały miliony stóp wcześniej. Spojrzeć przez bramę, wykutą sprawnymi rękami kowala, oplecioną bluszczem, przesiąkniętą wilgocią. Pójść przez las, wdepnąć w strumyk, wdrapać się na górę i spojrzeć na krajobraz zatopiony we mgle… Nie dla domatorów będzie ta opowieść, bo żaden miłośnik domowych pieleszy jej nie zrozumie. Nie pojmie, dlaczego wciąż z tyłu głowy pojawia się wiercąca myśl: to gdzie teraz? W której…