W ogrodzie

Ostre cięcie

Przycinanie roślin

Nie przepadam za ogrodami formalnymi. Symetria, osie, geometria, ramy… Brrrr! Nieuchronnie kojarzy mi się to z matematyką, która zaiste jest królową nauk, ale mnie jakoś niespecjalnie wychodzi bycie jej wierną poddaną. Do tego jeszcze topiary, czyli rośliny w geometrycznych kształtach. Trochę jak lego z liści. Rozumiem, że to bardzo eleganckie, że wielka część historii ogrodnictwa to właśnie założenia formalne, że niejeden możnowładca się nimi zachwycał. Akceptuję, podziwiam, ale nie chcę realizować na własnym podwórku. Wolę malowniczy nieład. Choć czasem zdarza się, nie powiem, że jakieś rozwichrzone krzaczki aż wołają o strzyżenie. A przycinanie roślin wchodzi w krew i kiedy człowiek weźmie raz sekator w dłoń, już nigdy go nie wypuści. Chyba, że właśnie trzyma łopatę.

Jak przycinać rośliny?

Rada dla wszystkich niepewnych – zaopatrzyć się w ostry sekator, odpowiedni podręcznik (albo listę odpowiednich stron w sieci) i postępować zgodnie ze sztuką. Po nabraniu pewności siebie okazuje się, że ciąć można prawie wszystko, byle z sensem i umiarem. W końcu rośliny to nie zęby i po nawet nadmiernym przycięciu odrosną. Przynajmniej większość z nich. Brak cięcia może być bardziej szkodliwy – róże nie będą ładnie kwitły, drzewka owocowe owocowały, bukszpany będą jak chochoły, a tuje zdominują całkowicie ogród.

Jakie rośliny można przycinać?

W zasadzie znakomitą większość, chociaż części nie ma sensu. Przykładem są popularne w ogrodach świerki conica, które mają bardzo zwarty pokrój. W ich przypadku możemy pozwolić sobie na usunięcie dolnych gałęzi – uzyskamy wówczas bajkowy charakter drzewka, które będzie wyglądało jak zielony grzybek. Również Szmaragdy, jedne z najczęściej sadzonych w ogrodach tuj, nie wymagają cięcia, w przeciwieństwie do swych olbrzymich kuzynek Brabantów. Te ostatnie bez przycinania wyrastają na wielkie, kilkumetrowe, rozczochrane stożki. Przyjrzyjmy się dobrze naszym roślinom. Jeśli mają ładny, zwarty pokrój, niewielkie przyrosty (czyli są wolno rosnące lub karłowe) cięcie nie będzie potrzebne. Podobnie jest w przypadku odmian kolumnowych. Należy również dobrze zastanowić się przed wycinaniem bądź skracaniem dużych, starych gałęzi. Krzewy i drzewa liściaste szybko się regenerują, w chwilę po cięciu pojawią się nowe, drobne gałązki, które uzupełnią lukę i zagęszczą roślinę.

A iglaki?

Iglaki z reguły rosną wolniej, dlatego każde przycięcie musi być poprzedzone namysłem, co nie oznacza, że trzeba się go obawiać. W swoim ogrodzie przycinam regularnie sosny – zarówno wiosenne przyrosty, jak i niektóre zbyt wybujałe gałęzie. To samo dotyczy świerków: tam, gdzie jest trochę za dużo, za gęsto, za długo lub za daleko, wysyłam sekator. I uwierzcie, nie ma to jak sosna wyczyszczona od wewnątrz ze wszystkich suchych igieł i miliona drobnych, uschniętych gałązek. Od razu jest jakoś bardziej czysto i schludnie. I tylko jodły – elegantki nie wymagają korekty, bo są właściwie idealne…

Formowane świerki conica
Świerki Conica w formie drzewka

Które rośliny lubią przycinanie?

Zdecydowana większość liściastych. Przycinamy:

  • róże, aby ładnie kwitły i miały zwarty, gęsty pokrój. Cięcie róż przeprowadzam zawsze wiosną, bo na jesieni zwyczajnie mi się nie chce, a wielu znawców tematu twierdzi, że to wręcz niewskazane. Trzeba oczywiście pamiętać o posprzątaniu przed zimą wszystkich chorych liści spod krzaków. Wiosenne przycinanie najlepiej przeprowadzić w drugiej połowie kwietnia, kiedy nie ma już ryzyka dużych przymrozków. Jeśli chodzi o technikę to szczerze mówiąc nie przywiązuję specjalnej wagi do odmierzania milimetrów – tyle czy tyle od zdrowego pąka. Patrzę, które pędy są chore, słabe, zbyt gęsto rosną i te usuwam. Resztę przycinam tak, aby roślina miała ładny, zwarty pokrój. Nie dotyczy to róż pnących, których nie możemy „ogolić” na krótko, bo skupią się na wzroście a nie na kwitnieniu.
  • Wszystkie drzewka owocowe. Przekonałam się, że zdecydowanie lepiej owocują na krótko przyciętych gałązkach. Dodatkowo zbyt długie gałęzie są ciężkie, co w przypadku odmian niskopiennych powoduje często wyłamywanie się gałęzi pod ciężarem owoców. W przypadku drzew owocowych szczególnie ważne jest, aby cięcie przeprowadzać zgodnie z terminarzem – o tym w kolejnych wpisach.
  • Kwitnące krzewy liściaste – te przycinamy w zależności od tego, kiedy kwitną. Gatunki kwitnące na pędach tegorocznych można ciąć wczesną wiosną, jeszcze przed ruszeniem wegetacji. W tej grupie będą lawenda, hibiskusy (ketmia syryjska), tawuły japońskie, pięciorniki, wrzosy, budleje, hortensje. Wyjątkiem są hortensje ogrodowe, które kwitną na pędach dwuletnich i nie można ich przycinać, ponieważ wówczas nie zakwitną wcale. Inne rośliny kwitnące na pędach ubiegłorocznych, np. lilaki, jaśminowce, ozdobne wiśnie i porzeczki, krzewuszki, kaliny, żylistki, tamaryszki, forsycje, migdałki – przycinamy latem, po kwitnieniu.
  • Krzewy liściaste ozdobne z liści, takie jak derenie, wierzby, perukowce, lonicery, ostrokrzewy, berberysy i tym podobne możemy przycinać kilka razy w sezonie. Pierwsze cięcie zawsze przeprowadzam wczesną wiosną, a kolejne w miarę potrzeby, gdy krzewy za bardzo się rozrosną.
  • Bukszpany to najbardziej znane krzewy formowane, które także możemy przycinać więcej niż raz w sezonie. I rzeczywiście, ładnie uformowane, mają swój czar i urok. Nawet w luźnych, romantycznych nasadzeniach bukszpanowa kula czy „murek” wyglądają dobrze i wprowadzają harmonię. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu; jednym będą podobały się rozwichrzone rabaty bylinowe, a innym formalne, geometryczne nasadzenia. Ja lubię lekko okiełznany nieład z odrobiną formy w tle.
cięcie krzewów
Na drugim planie lonicera – rozwichrzona i w nieładzie
Przycięta lonicera
Ta sama lonicera – w charakterze zielonego głazu

Nie powinno się ciąć, ale jak się bardzo chce, to można.

Krążą mity na temat roślin, które cięcia nie znoszą. Podobno magnolie. I rododendrony. Złotokap, klony japońskie i iglaki. Przyznam, że części tych roślin nie cięłam, ponieważ nie mam ich w ogrodzie, np. złotokapu. Iglaki oczywiście można przycinać – ale nie tak jak hortensje bukietowe, które co roku wiosną obcinamy na 20 – 30 centymetrów. Iglaki rosną wolno, więc cięcie traktujmy tylko jako konieczność; wtedy, gdy musimy nadać roślinie formę bądź ją ograniczyć. To samo dotyczy magnolii – w tym przypadku przycinanie traktujmy jako kształtowanie rośliny, a nie sposób na zagęszczanie. Jeśli zaś chodzi o rododendrony, to absolutnie nie zauważyłam, aby cierpiały z powodu przycinania. Wręcz przeciwnie, kilkuletnie egzemplarze przycięte nawet na bardzo krótko wypuszczały nowe, zdrowe, zielone gałęzie i kwitły jak szalone.

Ciotka Dobra Rada

Ruszając z sekatorem w ręku do ogrodu musimy pamiętać o kilku podstawowych sprawach:

  • sekator musi być bardzo dobrze naostrzony, bo tępym zmiażdżymy pędy zamiast je obciąć, a wówczas roślina będzie chorować
  • sekator należy dezynfekować, ponieważ na ostrzach można przenieść chorobotwórcze patogeny z rośliny na roślinę
  • cięcie przeprowadzajmy kiedy jest sucho i pogodnie, przy dużej wilgotności większe jest prawdopodobieństwo rozwoju chorób grzybowych
  • zachowajmy ostrożność przy cięciu starszych egzemplarzy
  • trzeba nauczyć się rozróżniać, które rośliny możemy przycinaniem formować i pobudzać do wzrostu, a którym należy tylko korygować formę
  • co za dużo, to niezdrowo. Nie ma nic gorszego niż widok wszystkich roślin ogrodzie przyciętych w kule i wielościany. Dla mnie to ogrodowy koszmarek, choć rozumiem, że gusta są różne.

Niezależnie od ilości materiału, który na ten temat przeczytamy / obejrzymy i tak każdy musi nauczyć się przycinania sam. To trochę jak zabawa we fryzjera, z tą różnicą, że klient nie może zaprotestować…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *