
Rozgrzewająca zupa krem z czerwonych warzyw
Nastała zima, a wraz z nią paskudny smak warzyw z przechowalni. Ewentualnie takich przywożonych z odległych krajów. Kiedy za oknem szaro i zimno jakoś nie mam ochoty na pomidory z oliwą, choć latem dałabym się za nie pokroić. W aurze śniegiem przyprószonej chętniej sięgam po kiszone ogórki niż po brokuły, bardziej po kiszoną kapustę niż bakłażany. Jak więc dostarczyć sobie potrzebnych witamin i minerałów, niekoniecznie w postaci pigułki? Znalazłam sposób idealny – zupa krem z czerwonych warzyw. Albo zielonych. Pomarańczowych. Lub białych, kolor obojętny. Danie cieplutkie, pachnące, pyszne i zdrowe. Dlaczego w formie kremu? Bo tylko w ten sposób warzywami nakarmię młode pokolenie, które „paskudnych kawałków pływających w wodzie” jeść nie będzie.
Zupa krem z warzyw
Patent na zupę krem mam zawsze ten sam, zmieniam w zasadzie tylko warzywa. Najważniejsze jest prawdziwe masło i dobrej jakości, tłoczony na zimno olej. Ja najbardziej lubię rzepakowy, gęsty, ciemnożółty i pachnący ziarenkami. Dużą łyżkę oleju i dużą łyżkę masła rozpuszczam w rondlu z grubym dnem. Wrzucam do tego posiekaną białą cebulę /wolę białą, bo jest mniej ostra/. Kiedy cebula się zeszkli dorzucam inne warzywa, chwilę przesmażam, zalewam wodą lub bulionem – tylko tyle, aby przykryło jarzyny.

Rozgrzewająca zupa krem z czerwonych warzyw
Tę zupę robię głównie z papryki i pomidorów, z niewielkim dodatkiem cebuli i ewentualnie cukinii. Tej ostatniej nie można dać zbyt dużo, bo zupa straci kolor. Cebuli można użyć czerwonej.
Składniki:
- czerwona papryka – 2 sztuki /ja używam mrożonej w sezonie, pokrojonej w kawałki/
- biała lub czerwona cebula – 1 duża
- pulpa pomidorowa domowa /lub nie, zależy co mamy pod ręką/ – ok 200g
- 2-3 ząbki czosnku
- łyżka masła, łyżka oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
- papryka wędzona w proszku – płaska łyżeczka, sól, ewentualnie chili
- ser grecki feta – do posypania
Wykonanie
W rondlu z grubym dnem rozpuszczamy masło z olejem, wrzucamy pokrojoną białą lub czerwoną cebulę i posiekany czosnek. Smażymy warzywa kilka minut – trzeba uważać, aby cebula nie przypaliła się lub za bardzo zbrązowiała, bo zupa będzie miała nieprzyjemny posmak. Dorzucamy wędzoną paprykę w proszku, pokrojoną w kostkę paprykę, chwilkę przesmażamy, po czym zalewamy wodą lub bulionem tak, aby przykryło warzywa. Przykrywamy pokrywką i na małym ogniu gotujemy ok 25 minut.
Kiedy warzywa będą miękkie dorzucamy pulpę pomidorową i wszystko miksujemy blenderem na gładko. Doprawiamy solą i ewentualnie szczyptą chili – zupa będzie wówczas ostra i rozgrzewająca. Ja zawsze dodaję kawałek pokruszonej fety i kilkanaście ziaren łuskanego słonecznika. Ciekawe, z czym Wam będzie najbardziej smakowało?

